Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Croissants. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Croissants. Pokaż wszystkie posty
Śniadanie mistrzów i croissant z wędzonym łososiem:)

31.3.14

Śniadanie mistrzów i croissant z wędzonym łososiem:)

Croissanty ostatnio to moje ulubione pieczywo,lubię je wałkować, wypiekać, patrzeć i jeść...patrzę nie tylko na swoje..patrzę w piekarniach i często w cukierniach chociaż ostatnio muszę napisać, że bardzo się zawiodłam! Otóż zostałam zaproszona w ramach mojej pracy na targi gastronomiczne... nie były to targi na naszych Poznańskich Targach, ponieważ dotyczyły hurtowni, która skupia kilkunastu przedstawicieli innych firm i proponuje ich produkty, zatem przedstawiciele tych firm wystawiali swoje produkty, rozmawiali o sprawach cukierniczo piekarskich, pokazywali jak to "działa", jak z czegoś się korzysta, dawali upusty i takie tam... Pamiętam gdy któraś z moich córek powiedziała, że chce roladę w jakimś markecie... roladę zapakowaną w folię czyli wykonaną z półproduktów, chemii itp... oczywiście jej nie zakupiłam bo uznałam że to produkt sztuczny a takiego jeść nie chcę...  ale niestety okazuje się, że jednak jadam, jemy wszyscy te produkty sztuczne, kupujemy je w każdej piekarni i cukierni a tak wierzyłam, że nie! Chleby pieczone w piekarniach to mieszanki proszkowe do których dodaje się jedynie wodę... muffiny to mieszanki proszku do których dodaje się wodę... makaroniki, te często idealne i świecące to mieszanki proszku do której dodaje się wodę... lody z proszku... kremy z gotowych mas dlatego często jedzone przeze mnie tiramisu w restauracjach czy cukierniach nie przypomina tiramisu... nawet rożki przygotowywane są z gotowej masy ... jedyne stoisko, na którym chętnie dokonaliśmy zamówienia to firma oferująca czekoladę 72% z której w dużych ilościach korzystamy, oryginalna belgijska czekolada... Ale jest jeden plus.. że w Jadalni nie zjecie niczego co jest na bazie past czy proszku..chyba, że jest to proszek do pieczenia! Smutne to trochę, że karmią nas wypiekami z torebki! Ale trzeba zjeść śniadanie co?... Pśniadanie idealne! Po przepis na croissanty mistrza Phillippe zapraszam tutaj



Z cyklu "Wypiekanie na śniadanie " i najlepsze croissanty jakie jadłam!

22.3.14

Z cyklu "Wypiekanie na śniadanie " i najlepsze croissanty jakie jadłam!

Uwielbiam francuskie wypieki...ciągle mnie kuszą a kiedy to robią zmuszają mnie do działania! jest za to perspektywa, że kiedyś te wypieki nie będą stanowiły dla mnie problemu a o to przecież chodzi:) wiem, że już pisałam że odwiedziłam niedawno piekarnie w Warszawie ale nie pokazałam Wam jak ona pięknie wyglądała... nie wydaje mi się, że tylko ja byłam nią zachwycona, że tylko ja wpatrywałam się w te wszystkie ciastka, chleby i rogale jak w obraz..myślę, że dziś wielu z nas zwraca na takie fajne miejsca uwagę...fajnie byłoby jeszcze gdyby zatrudnione osoby były tak skoro do rozmów i udzielania mile informacji..piszę tak, ponieważ tutaj pracuje się chyba z musu..mało kto wie czym różni się Pavłowa od tortu bezowego i skąd pochodzi jej nazwa a co tutaj dopiero mówić o tarteletce tatin... gdy zapytasz pani odpowiada, że tylko tutaj pracuje..nie piecze! No dobrze...kolejne wypiekanie to croissanty znanego Philippe Conticini, którego przepis przetłumaczyła grzecznościowo Lorentyna, za co oczywiście dziękujemy! Po raz pierwszy gdy robiłam croissanty wydawało mi się, że wyszły mi "boskie" klik jednak patrząc na nie dzisiaj uważam, że nie były jednak ani cudowne ani najlepsze...kolejne których już nie pokazałam bo wyszły niczym banany mogłam się tylko wstydzić..dziś jestem dumna i chyba wiem jak trzeba je robić by zawsze były takie cudowne jak te! Oczywiście na pewno nie wolno trzymać się podanych temperatur..dostosowujemy ją do naszego własnego piekarnika, który już bardzo dobrze znamy... ja piekłam moje croissanty 5 minut z termoobiegiem w temperaturze 180', następne 10 minut bez termoobiegu i kolejne 10 minut w 150' i wyszły takie jakie je widzicie...inne mi się paliły na węgiel i były suche! Osobiście ciasta nie mroziłam ale za to po każdym rozwałkowaniu i złożeniu wkładałam na 40 minut do lodówki więc trochę czasu zajął mi ten proces ale z pewnością się opłacało! Zapraszam i zachęcam wszystkich do najpyszniejszego francuskiego wypieku!






Croissants
Philippe Conticini

zaczyn
  • 70 g mąki pszennej tortowej
  • 10 g świeżych drożdży
  • 65 g mleka (w temperaturze pokojowej



ciasto
  • 85 g wody
  • 85 g masła (stopionego i wystudzonego)
  • 8 g drobnej soli
  • 55 g cukru pudru
  • 340 g mąki pszennej tortowej
  • 15 g świeżych drożdży
  • 250 g masła
do posmarowania wierzchu
  • 1 jajko (rozbełtane)

Przygotować zaczyn.
W miseczce wymieszać drożdże z mlekiem i mąką na gładką masę. Przykryć miseczkę folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 1 godzinę. Po tym czasie masa powinna podwoić swoją objętość.
Przygotować ciasto.

Drożdże (15 g) wymieszać z wodą i odstawić na 5 minut.

W misce zmiksować zaczyn z mąką, solą, cukrem i 85 g masła (stopionego i wystudzonego) i miksować na wolnych obrotach przez 2 minuty. Dodać rozpuszczone drożdże i miksować całość przez 10 min średnich obrotach do uzyskania gładkiego ciasta. Ciasto w misce przykryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na 30 minut. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Ciasto uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc.

Na drugi dzień ciasto rozwałkować na prostokąt grubości 1 cm i wstawić do zamrażarki na 30 minut ( pominęłam włożenie do zamrażalnika ), żeby ciasto było dobrze schłodzone i stwardniałe. To jest ważny etap, bo dzięki kontrastowi zimnego ciasta i miękkiego masła wytworzą się warstwy/listkowa struktura w gotowym cieście. Masło wyjąć z lodówki na 1 godzinę przed użyciem. Rozwałkować je pomiędzy dwoma kawałkami folii spożywczej na prostokąt o grubości 1 cm (o 1 cm mniejszy z każdej strony niż powierzchnia ciasta). Nałożyć masło (bez
folii) na ciasto. Złożyć ciasto na 3 części (jak urzędowy list). Rozwałkować je na prostokąt, ponownie złożyć, obrócić o 90 stopni i ponownie rozwałkować i złożyć. Postąpić tak (wałkowanie, składanie) jeszcze cztery razy. ( po każdym rozwałkowaniu i złożeniu ciasto wkładałam do lodówki do schłodzenia na 40 minut )

Zawinąć złożone ciasto w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 1 godzinę. Rozwałkować na pasmo o szerokości 20 cm i grubości 5 mm. Przyciąć brzegi, żeby otrzymać równy prostokąt. Ciasto pociąć ostrym nożem na trójkąty o wysokości 20 cm i podstawie 10 cm. Każdy trójkąt zwinąć w rogalik, zaczynając od podstawy trójkąta.

Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując 5 cm odstępy. Pomiędzy rogalikami postawić miseczkę z wodą (w temperaturze pokojowej), przykryć całość ściereczką lub folią, żeby nie obeschły i odstawić na 2 godziny  ( u mnie 2,5h )do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość o około 80 procent.

Temperatura w pomieszczeniu nie powinna przekraczać 23 stopni, bo masło zacznie się topić i nie powstaną warstwy w cieście w trakcie pieczenia. Ciasto nie powinno też wyrastać za długo (to znaczy nie powinno osiągnąć powyżej 80 procent pierwotnej objętości), bo dojdzie do zbytniego rozrostu drożdży, co wpłynie na słabe rośnięcie w trakcie pieczenia, brak puszystości wnętrza wierzch nie zrumieni się wystarczająco.

Przy pomocy pędzla posmarować wierzch rogalików jajkiem. Zdjąć z blachy miseczkę z wodą.

Nagrzać piekarnik do 230 stopni C ( u mnie 180' ) Na dno piekarnika postawić miseczkę (metalową/ żaroodporną) z zimną wodą.

Piec croissanty przez 12-15 minut. Nie otwierać piekarnika w trakcie pieczenia.
   Piekarnia w Warszawie

 Wypiekały ze mną następujące osoby:

Justyna z blogu Gotowanie i pieczenie – I love it
Dobrafka z blogu Bona Apetita!
Paulina z blogu Buszująca w kuchni 
Kinga z blogu Małe Kulinaria
Marzena z blogu  Zacisze Kuchenne
Niebieska Pistacja zblogu  Niebieska Pistacja
Dorota z blogu Moje Małe Czarowanie
Anna z blogu  Na Stole
Wiosenka z blogu Eksplozja Smaku
Monika zblogu  matkaWariatka
Lidia z Facebooka
Iza z blogu Smaczna Pyza
Kamila z blogu Ogrody Babilonu
Magda i Paweł z blogu  Marder & Marder Manufacture
Monika z blogu Niezapomniane smaki
Ola z blogu  Ale smaki
Kasia z blogu Baby do garów
Pistacja z blogu Niebieskiej Pistacji
Monika z blogu Pin up Cooking Looking
Anka z blogu Everyday Flavours

INSTAGRAM

zBLOGowani.pl Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i blogi zobacz moją galerię na mniamspinka.pl Durszlak.pl
Copyright © 2017 Smaki Alzacji